Matka odchodzi…

Matka odchodzi…

Piękna, ciepła październikowa niedziela. Idziesz z dziećmi do parku, jesz z nimi obiad, wieczorem czytasz bajkę. I kiedy już nadchodzi moment, w którym masz chwilę dla siebie to dociera do Ciebie wiadomość, że dziś w trakcie tego spaceru, obiadu albo bajki, trójka dzieci została osierocona. I pewnie nic by Cię to nie obchodziło, gdyby nie fakt, że to dzieci znanej aktorki i, że tej znanej aktorki już nie ma. Taka wiadomość sprawia, że czas się zatrzymuje, kolory bledną i zaczynasz myśleć o tym, że to mogłaś być Ty. Może to Twoja trójka dzieci zostałaby bez mamy, z sercem rozbitym na drobne kawałki, z poczuciem, że nic już w życiu nie nabierze kolorów i nic nie będzie miało sensu. I wiele czasu będzie musiało upłynąć zanim dzieci się z brakiem mamy oswoją, bo, że z tą stratą nigdy się nie pogodzą, jest pewne.

Nie zawsze mamy wpływ na to, czy nasze dzieci stracą rodziców. Czasem decyduje o tym jedna chwila, czasem dzieje się to miesiącami podczas długiej walki. Jeśli to się stanie, to nikt nie będzie w stanie wypełnić dzieciom tej luki, ale zanim to się stanie w każdej godzinie mamy 3600 sekund, żeby pokazać naszym dzieciom, że kochamy je bezgranicznie i, że nie ma dla nas nic ważniejszego niż ich uśmiech i szczęście. Całuj swoje dziecko, przytulaj je, mów mu, że je kochasz i bądź z nim, żeby miało co pamiętać jeśli Ciebie zabraknie.