Kategoria: 2009 Fuerteventura

  • Day 8 – Frying Pan

    5022 Samolot odlatuje wieczorem, więc mamy jeszcze cały dzień na spędzenie czasu na wyspie. Ja jak zwykle włączam mój „tryb świadomości” – bardzo go lubię i polecam go wam wszystkim. Siedzę sobie na basenie, obserwuję lazurową toń wody w basenie i granatowy ocean rozciągający się za nim i uświadamiam sobie, że jeszcze tu jestem. Własnie […]

  • Day 7 – Tsunami

    5020 Ponieważ (Górecki, nie zaczyna się zdania od „ponieważ”! :P) zdawałem sobie sprawę że okres aktywniejszego spędzania czasu już minął postanowiłem przekonać żeńską część wycieczki do spędzenia tego dnia na plaży a nie na basenie (chociaż tyle). Marta koniecznie chciała jechać na Cofete, ale pomysł spotkał się z chłodną kalkulacją Marysi i (całe szczęście) wyparował […]

  • Day 6 – Zoo

    5019 Dziś przekonaliśmy się na własnej skórze dlaczego Brytyjczycy przyjeżdżają tu w październiku a nie w czerwcu. Do Oasis Parku wybraliśmy się chyba w najgorszy możliwy dzień – w straszny upał i w dodatku w sobotę. Tłumy wycieczek pełne wydzierających się dzieciaków co chwilę potrącały nas łokciami, a wielkie 100 kilowe turystki stawały przed nami […]

  • Day 5 – Catamaran

    5018 Dziś katamaran. Dla tych mniej żeglarsko obeznanych dodam, że to typ łodzi żaglowej składającej się z dwóch pływaków i jednego masztu 🙂 Zresztą widzicie na zdjęciu. No właśnie. Katamaran tam widoczny to MAGIC, czyli ten do którego zniechęcił nas pan w wypożyczalni samochodów 3 dni temu. I miał rację! Nie jest on wiele większy […]

  • Day 4 – Eastcoast

    5017 Wschodnie wybrzeże Fuerteventury nie jest tak malownicze jak zachodnie jeśli chodzi o ukształtowanie terenu, nadrabia za to malowniczymi plażami – tak malowniczymi, że momentami az kiczowatymi. To znaczy trudno plażę nazwać kiczowatą, ale kolory wody są tak niesamowite i tak nasycone, że na zdjęciach trzeba zdejmować nasycenie, w przeciwnym wypadku każdy powie „eee, podkręciłeś”.

  • Day 3 – Westcoast

    5016 Zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy wzdłuż zachodniego wybrzeża. Nie jest ono tak przyjazne jak wschodnie – niskie i zasypane piaskiem z Sahary – za to upstrzone łańcuchami górskimi i klifami o które rozbija się Atlantyk. Marysia wybrała kilka miejsc w które mieliśmy dotrzeć, między innymi oczywiście plażę na której stoi wrak amerykańskiego okrętu „American Star” […]

  • Day 2 – Dixie

    5015 Nie, nie udalismy się do Dixielandu czyli południowych stanów amerykańskich, zwiedziliśmy jedynie południe wyspy czyli półwysep Jandia – charakterystycznie zwężoną część Fuerteventury. Obudziliśmy się przed dziewiątą, czyli dość normalnie – pamiętajcie o godzinnym przesunięciu czasowym. Zresztą spać poszliśmy zdrowo przed dziesiątą, więc wszelkie zmęczenie odpłynęło w siną dal. Zmniejszenie klimatyzacji poskutkowało nieco gorącą nocą, […]

  • Day 1 – Jetlag

    5014 Zanim jeszcze przeniesiecie się z nami na Wyspy Kanaryjskie musimy cofnąć się dwa dni w czasie abyście zrozumieli zmianę składu naszej wycieczki. Tak, tak, podróż rodzinna zmieniła się w podróż poślubną  – bez pana młodego. Ze ślubem wszystko w porządku – odbył się, moja siostra stała się Martą Pożarską tym samym wstępując do książecego […]