Choć jeszcze do niedawna kuchnia była miejscem w którym rządziłem absolutnie, powoli musze przyzwyczajać się do tego, że czasy te dobiegają końca. Nie jest to bynajmniej Mary, której do kuchni wcale nie ciągnie (chyba, że na konsumpcję), ale dzieciaki. Frankowi nie zdarza się to zbyt często, Lilce znacznie częściej, Helena nawet nie pyta – po prostu przychodzi ze stołkiem, stawia go przy blacie, patrzy mi w oczy i mówi:
– Ja tez.
I nie mam wtedy jakby zbytniego wyjścia. Choć prawdę mówiąc zazwyczaj nie chcę mieć. Zazwyczaj.
No właśnie postawmy sprawę jasno – nie zawsze mam czas i ochotę gotować z dzieciakami. Bo przecież w większości wypadków nie jest to żadna pomoc. Gotowanie takie nie jest ani szybsze, ani cichsze, ani mniej nerwowe. Ale traktuję je jako inwestycję – teraz nauczę ich gotować, a już wkrótce będziemy dostawać śniadanie do łóżka. Fair? Fair!
Gdy producent Maślanki Mrągowskiej zwrócił się do nas z propozycją nagrania wspólnego filmu, nie zastanawialiśmy się zbyt długo. Po pierwsze gotowanie z maślanką kojarzy mi się ze słodkościami (a do tego dzieciaków w ogóle nie trzeba przekonywać), po drugie ich hasło „Najważniejsi ludzie na świecie nie jedzą byle czego” pasuje do nas jak ulał. No dobra, czasem zdarza nam się jeść byle co (niech pierwszy rzuci kamieniem…) ale w większości przypadków staramy się nie kupować fastfoodów, dzieciaki wiedzą o szkodliwości słodyczy, wiedzą żeby unikać syropu glukozowo-fruktozowego, czy oleju palmowego. Gadamy dużo o jedzeniu i jego przyrządzaniu, nie kończy się to też tylko na gadaniu.
Po krótkim przeczesywaniu sieci postanowiliśmy tym razem ugotować coś bardziej skomplikowanego niż zwykle i porwać się na deser cynamonowo-gruszkowy przepisu samego Pawła Małeckiego. I powiem szczerze, że rezultaty przerosły moje oczekiwania – wyszło wspaniale! Tutaj film, w którym mówię o samym gotowaniu z dzieciakami, a poniżej dokładny przepis krok po kroku!
Do samego przepisu potrzebujemy foremkę do kwadratowych muffinów. Ta którą kupiłem była nieco mała, prawdę mówiąc gdy teraz o tym myślę, można spróbować sporządzić całość w większej kwadratowej formie, a następnie pociąć gotowy deser na kwadraty. Do tego mikser i w sumie tyle. Ruszamy!
1. Biszkopt
Składniki:
- masło – 25 g
- jaja – 3 szt.
- czekolada deserowa – 100 g
- cukier – 40 g
Masło roztapiamy w garnku, dodajemy pokruszoną czekoladę. Ważne, żeby nie spalić ani masła, ani czekolady. Powolutku! Gdy czekolada się stopi – odstawiamy.
W tym czasie rozbijamy trzy jajka i oddzielamy żółtka od białek. My mamy gumową świnkę, która wciąga i wypluwa żółtka – to chyba ulubiony gadżet dzieciaków. Jak dobrze, że w przepisie są równo trzy jajka, inaczej byłaby tragedia 😀
Białka ubijamy na sztywną pianę, stopniowo dodając cukier.
Pianę dodajemy do czekolady i dokładnie mieszamy.
Całość przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Nasza forma była dość duża, więc biszkopt wyszedł nieco cienki, lepiej chyba użyć mniejszej formy.
Pieczemy 10 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Mus gruszkowy
Składniki:
- Maślanka Mrągowska – 100 g
- śmietanka 30% UHT – 200 ml
- gruszka – 2 szt.
- cukier – 100 g
- cynamon – 0,5 łyżeczki
- żelatyna – 8 g
- woda do żelatyny – 30 ml
Myjemy i obieramy gruszki, kroimy je w drobną kostkę.
Rozgrzewamy patelnię i wsypujemy cukier. Cukier będzie się karmelizował – nie wolno go mieszać! Inaczej przyklei się do łyżki i tyle. Spokojnie, zaraz będzie się rozpuszczał. Gdy cały cukier stanie się brązowym karmelem dokładamy gruszki i czekamy aż puszczą sok. Po chwili rozpuści on karmel, więc całość będzie można wymieszać. Dodajemy cynamon, odstawiamy do wystudzenia.
Dzielimy masę gruszkową na dwie równe części. Do jednej dodajemy Maślankę Mrągowską i miksujemy. Dodajemy też rozpuszczoną w wodzie żelatynę.
Śmietankę ubijamy na sztywno. Choć na pewno znajdzie się co najmniej jedna osoba, która kupiła gęstą 18% lub 22% zamiast śmietanki 30% 😀 Wtedy to nie wyjdzie 😉
Do ubitej śmietany wlewamy masę gruszkowo-maślankową, oraz drugą część skarmelizowanych gruszek. Mieszamy.
Teraz – jeśli zdecydowaliśmy się przyrządzać deser w foremkach – docinamy biszkopt tak, aby równo wszedł w foremki.
Na biszkopt wlewamy nasza masę, całość wstawiamy do lodówki, do wystygnięcia. Nasza była gotowa po godzinie.
3. Słodki finisz
Składniki:
- cynamon
- cukier puder
- gorzka czekolada
- kiwi
Wyjmujemy kostkę, posypujemy ją mieszanką cukru pudru i cynamonu, układamy kilka drzazg gorzkiej czekolady (ja skrobię ją obieraczką) i dokładamy dwa plasterki kiwi, wiśni lub innego owocu – dobrze, jeśli będzie kwaśny!
A nadmiar Maślanki Mrągowskiej? To chyba jasne :)))
Wpis powstał przy współpracy z firmą Mlekpol, producentem Maślanki Mrągowskiej.