Tag: Turcja

  • Turcja – The End

    Turcja – The End

    Ostatni dzień w Turcji to jeszcze trochę opalania i odkładane na ostatni dzień zakupy. Kupiliśmy fotele (beanbagi), trzy witrażowe lampki i jeszce kilka małych miseczek z Cini. Z jednej strony trochę żal wyjeżdżać i myśleć ze strachem o pogodzie w Polsce, z drugiej po dwóch tygodniach człowiek na prawdę tęskni za swojskim jedzeniem.

  • Day 13 – Sail, ho!

    Day 13 – Sail, ho!

    Dzisiaj ostatnia atrakcja – rejs po 12 wyspach. Była na tyle udana, że z powodzeniem może być uznana za godnie zamykającą naszą wykupioną serię atrakcji. Zaczęło się trochę nerwowo (przynajmniej z tej bardziej nerwowej strony naszego związku 😛 ) gdyż rano zgubiłem bilet. Nie, ja go nawet nie zgubiłem. Po prostu dostałem go do ręki, […]

  • Day 12 – Sukru

    Dzisiaj Sukru zabiera nas na wycieczkę. Zupełnie prywatnie i z dobrej woli. Przychodzimy do biura Seaside i wsiadamy do jego Renault Broadway. Prawdę mówiąc nie miałem nawet pojęcia, że istnieje taki model 🙂 W ogóle ma się tu wrażenie, że Renault wygrał przetarg na dostawę samochodów. Widać pełno Kangoo (chociaż mniej niż na Kanarach), właśnie […]

  • Day 11 – O Missouri, ty wielka rzeko!

    Dzisiaj przedostania z naszych atrakcji – rejs po Dalyan – tutejszej Amazonce. Tak przynajmniej przedstawione jest to w folderach. Pobudka znowu wcześnie i tym razem rekordowe, bo az godzinne kolekcjonowanie gości z róznych hoteli. Po całym Oludeniz i Fethiye. W końcu ruszamy w trasę. Przewodnik – mówiący sam na siebie "Psycho" (jego imię brzmi jakoś […]

  • Day 10 – God Save The Queen

    Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząc pierwszy. A na każdym wyjeździe jest taka sytuacja że nie robi się nic. My wybraliśmy na to własnie ten dzień. Dużo opisywania nie będie, bo co tu opisywać? Wstaliśmy później niż zwykle – zdrowo po 9. Kiedy już zwlekliśmy się z łóżka, wyruszyliśmy na wymarzone […]

  • Day 9 – Europa, Europa!

    Day 9 – Europa, Europa!

    Pobudka znowu za wcześnie. Jak tu człowiek ma wypocząć? Autokar spóźnia się, Brytyjka czekająca z nami sieje panikę mówiąc, że ostatnio autokar nie przyjechał i wycieczka nie odbyła się. Wogóle rozmowy z Brytolami to koszmar. Uczę się angielskiego przez większość swojego życia, porozumiewam się swobodnie, a nadal nie jestem czasami w stanie ni w ząb […]

  • Day 8 – Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!

    Day 8 – Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!

    Dzień zaczyna się dość wcześnie – o 4 rano. Wtedy po raz pierwszy się budzę, bo przez sen widzę błyski. Okazuje się, że to nie sen, rzeczywiście pada deszcz i błyska się. Nie wróży to zbyt dobrej pogody, choć John Google  (a raczej Yahoo Weather) mówił co innego. Śniadanie (jajek na twardo ani sera nie […]

  • Day 7 – Plusz Calcium

    Day 7 – Plusz Calcium

    Śniadanie (jajko, oliwki, ser, heh) i jedziemy do Pammukale. Nazwa „Bawełniany zamek” jest trochę myląca, bo choć wokoło rosną pola bawełny, to nie o nią zupełnie tu chodzi. Pammukale to wapienne tarasy stworzone przez gorące wapienne źródła osadzające wapno przez tysiące lat. Niestety przez ruch turystyczny są one niszczone, dlatego też od dwóch lat nie […]

  • Day 6 – Metropolis

    Day 6 – Metropolis

    Jedziemy właśnie autokarem z Efezu do Pammukale. Na dziś wystarczy zwiedzania, zaraz dojeżdżamy do hotelu. Obudziliśmy się o 5 rano, Marysia wstała 10 minut później, ja oczywiście 10 minut przed odjazdem autokaru 🙂 który i tak się spóźnił.  Było jeszcze ciemno, choć na tyle ciepło że można było stać w krótkim rękawku. Przed nami dwa […]

  • Day 5 – Harley mój to jest to…

    Day 5 – Harley mój to jest to…

    (Nie harley, tylko skuter i nie mój, tylko Sukru. Reszta się zgadza :D) Niestety nie polecieliśmy. Gdy o 10.45 pełni zapału dotarliśmy na miejsce okazało się, że grupa z 8.00 jeszcze nie skoczyła (tfu, oczywiście nie POLECIAŁA!) . Spojrzeliśmy w górę – rzeczywiście Babadag tonął w chmurach. Poczekaliśmy jeszcze chwilę, po czy zostawiliśmy Sukru nasz […]

  • Day 4 – Blue Lagoon

    Day 4 – Blue Lagoon

    Dzisiaj wybraliśmy się do Błękitnej Laguny. To podobno największa atrakcja na zdjęciach, wizytówka Turcji, itp. Ot, kawałek zatoki (zupełnia jak Zatoka Szczecińska, mylnie nazywana zalewem, gdyż jak wiadomo Szczecin leży nad morzem). Prawdę mówiąc straszliwie się na to napaliłem, więc gdy autobusik (Sukru załatwił nam darmowe wejście) zawiózł nas nad coś co przypominało bardziej zarośniętą […]

  • Day 3 – Bang, Bang, Lucky Luke…

    Day 3 – Bang, Bang, Lucky Luke…

    … er ist schnell, er ist gut! Znowu wieczór i znowu siedzimy na naszych styropianowych pufach patrząc na morze. Marysia czyta „Czas wrzeszczących staruszków”, ja próbuję przelać na pap… klawiaturę nasze przeżycia, póki nam nie umkną. W tle muzyka… no własnie, jaka muzyka? Mix lat 80tych. To muzyka która leci chyba częściej niż Disko-Turko. Czemu? […]

  • Day 2 – Get ready…

    Day 2 – Get ready…

    Siedzimy sobie właśnie na plaży, a może nad plażą. Jest godzina 19:30. Nad plażą biegnie asfaltowy pas używany jako deptak, a także lądowisko dla paralotniarzy. O nich dzisiaj więcej napiszę, zresztą widać ich na zdjęciach z dziś i wczoraj. Przy tym deptaku znajdują się oczywiście kafejki, my jesteśmy na terenie jednej z nich. Przed nami […]

  • Day 1 – Arrival

    Day 1 – Arrival

    Najgorsza jest pobudka. Szczególnie wtedy gdy śpisz poniżej 5 godzin – wtedy czujesz fizyczny ból odrywania twarzy od poduszki, a sen miesza się z rzeczywistością i przez chwilę masz nadzieję że to nieprawda że musisz wstać. Ale musisz.