Adieu…

Właśnie kątem oka zerknąłem na pewną liczbę na blogu i okazało się, że to… setna notka. No proszę, kto by się spodziewał. A dopiero co zerkałem na pierwsze notki...

Tydzień w macierzy

Dokładnie tydzień temu spędzałem ostatni dzień w Szwajcarii. Może nie do końca ostatni, bo będę tam jeszcze w następny weekend, a potem pod koniec marca, ale to w biegu,...

To ostatnia niedziela…

Lubię teraźniejszość. Nawet bardzo. Przeszłości zmienić nie możemy, a przyszłość jest tylko mieszanką nieskończonej ilości opcji i wielką niewiadomą. Teraźniejszość jest tu i teraz. Nauczyłem się ją lubić dawno...

Don’t you cry tonight

Ja wiem, że piosenka którą postanowiłem nazwać dzisiejsza notkę jest zupełnie o czymś innym, ale słowo “płacz”, czy “ryk” w każdym możliwym języku, jest nam ostatnio szczególnie bliskie. To...
  • 8 stycznia, 2010
  • Michał Górecki

Szum Biały

“rodzaj szumu akustycznego (a ogólniej: wszelkiego rodzaju szumów – sygnałów o przypadkowo zmieniających się w czasie parametrach, w tym sygnałów elektromagnetycznych, a także – np. w ekonomii – wahań...
  • 18 grudnia, 2009
  • Michał Górecki

Myśli garść

Zbieram się. Powoli ale się zbieram. Minął juz prawie tydzień, a dla mnie to chwile dopiero. Powoli ogarniam myśli i próbuję sobie wszystko uporządkować. Opada cała wrzawa – być...
  • 15 grudnia, 2009
  • Michał Górecki

Hello World!

7839Wszystko zaczęło się ze szwajcarską dokładnością, a może raczej pruskim drylem 😉 Termin porodu znany nam od wielu miesięcy – 14 grudnia, wreszcie nadszedł. Tego właśnie dnia mieliśmy zaplanowane...
  • 12 grudnia, 2009
  • Michał Górecki

Czekając na Godota

Godotem oczywiście jest Franek. Franciszek. Syn nasz. Siedzimy i czekamy. Właściwie siedzimy, leżymy, sprzątamy, jemy i oglądamy TV. Głównie Pitbulla. Ściągnąłem wszystkie 3 serie i oglądamy jeszcze raz. Tacie...
  • 15 listopada, 2009
  • Michał Górecki

Home sweet home (Alabama)

Dopiero co wygrzewaliśmy się w ogródku i odpędzaliśmy od os które upatrzyły sobie naszą winorośl, a już i jesień staje się historią. Coraz więcej liści zamiast na okolicznych drzewach...
  • 8 września, 2009
  • Michał Górecki

Doublesoo

5924 Choć tak naprawdę nasze wakacje rozpoczęły się (i zakończyły w klasycznym słowa znaczeniu) już w czerwcu, to mini przyjazdy i wyjazdy trwały przez całe dwa upalne miesiące. Pierwszym...
  • 8 września, 2009
  • Michał Górecki

Back to the future

Od ostatniego wpisu minęło już tyle czasu, że właściwie wcale nie zdziwiłbym się, gdybyście po prostu postawili na mnie krzyżyk i zdecydowali że nie będziecie odwiedzać az tak bardzo...
  • 24 czerwca, 2009
  • Michał Górecki

My home is…

…where my heart is. But where is my heart? Ciągle myślę że w Polsce. Ale wystarczą dwa dni w stolicy i zaczynam mieć wątpliwości. Nie sądziłęm, że będe chciał...

Bon bon

Pisałem już o grzeczności Szwajcarów nie raz. Pisałem na początku, pisałem później gdy nadal nie przestaje mnie zadziwiać. Musze napisać natomiast jeszcze o jednej rzeczy bo ona ciągle nie...

Le jardinage

Maj w pełni. Wystawa w warsztacie “Steigmeier i synowie” nie zmienia się co prawda aż od wielkanocy (co jest wielkim zaniedbaniem, w końcu była już wystawa jesienna, zimowa, bożonarodzeniowa,...

I want to be BIG!

Był sobie kiedyś taki film z Tomem Hanksem. Nazywał się “Big”. W sumie chyba nigdy nie widziałem go w całości, bo to były czasy kiedy oglądałem o wiele więcej...
  • 21 kwietnia, 2009
  • Michał Górecki

With a little help from my friends

4302 Jeśli miałbym opisać Genewę jednym przymiotnikiem byłoby to słowo “zielona”. Genewa jest po prostu bardziej zielona niż jakiekolwiek inne miasto które znam. Szczególnie teraz, gdy kwiaty przekwitają a...
  • 5 kwietnia, 2009
  • Michał Górecki

Ciepło, ciepło, gorąco.

Wiosna pełną gębą. Nie pisałem dość długo z prozaicznego powodu – dziwnym trafem nie miałem dostępu do mojego serwera – tylko stąd (inni widzieli serwisy) i tylko do tego....

Wiosna

Obudziłem się o 8.20, choć dziś sobota. Byłem pewien, że jest znacznie później, ale promienie słońca wpadające przez nasze okno nad łóżkiem skutecznie przekonały mnie, że trzeba wstawać. Reszty...

Gorąco i mokro

3207 Nie, nie, to nie to o czym myślicie 😛 Ale po kolei. Weekend jak to weekend – zaczął się w sobotę. Wtedy to mieliśmy pojechać na narty do...
  • 29 stycznia, 2009
  • Michał Górecki

Koniec wakacji

Tak, wiem, wiem, wiem. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Moje lenistwo spowodowało, że nie napisałem nic od… nawet nie chcę liczyć od kiedy. Dziękuję za popędzanie – to...
  • 17 grudnia, 2008
  • Michał Górecki

Jingle bells

2983 Mokro i mroźno na przemian. Biało. Liści na drzewach już praktycznie nie ma. Tak to prawda. Od ostatniego wpisu minęły prawie trzy tygodnie. Co mam na swoje usprawiedliwienie?...
  • 26 listopada, 2008
  • Michał Górecki

Assasin’s Creed

Są różne sposoby na to aby przestać czuć się w nowym kraju jak turyści. Mogą one być powiązane z zakupem domu, z jego urządzeniem, czy choćby… ze zderzeniem się...
  • 19 listopada, 2008
  • Michał Górecki

Zjadłszy śniadanie

Uczę się francuskiego. To chyba już wszyscy wiecie. Mam dwa miesiące niczym nie zakłóconego spokoju i oczekiwania na permit – pozwolenie na pobyt. Bez tego właściwiie wszystkie moje starania...
  • 17 listopada, 2008
  • Michał Górecki

Denis the Menace

2944 Wszystko zaczęło się od doła Marysi. Ot taki sobie dół – może zawirowanie kobiecego pierwiastka (który zapewne nigdy nie zostanie odkryty), a może “culture shock” – nie wiem....
  • 11 listopada, 2008
  • Michał Górecki

Independence Day

2866 Na 90 lecie niepodległości przylecieliśmy do kraju. Wizyta niestety dość krótka, ale intensywna. Najpierw dwa dni w górach, a potem odbiór Denisa. Ale o nim później. Przylot do...
  • 5 listopada, 2008
  • Michał Górecki

Saga O Ludziach Lodu

2749 Nie, nie o Szwajcarach. O wikingach oczywiście. Ale to za chwilę 🙂 W Szwajcarii nie dzieje się nic wielkiego. Ot – kolejne deszczowe dni przyprawiające o jesienną deprechę....
  • 30 października, 2008
  • Michał Górecki

Plucha

Pada. Wydaje się, że pada od zawsze, choć to kilka dni dopiero. Ale non stop, bez najmniejszej przerwy. Nie żadna ulewa, wichura, czy burza. Zwykły, nudny, powolny i nieubłagany...
  • 25 października, 2008
  • Michał Górecki

Home sweet home

Powoli przestaję czuć się tu jak turysta. Co prawda nie minęły jeszcze nawet 3 tygodnie (a tyle byłem maksymalnie za granicą do tej pory – w Angli, Hiszpanii czy...
  • 9 października, 2008
  • Michał Górecki

Tysiąc mil, tysiąc mil…

Była kiedyś taka piosenka, zresztą trochę głupio przetłumaczona z Hundred Miles.Głupio, bo tłumaczowi miało pasować rytmicznie, a że z setki zrobił się tysiąc… To już nieważne 😀 Nieważna też...
  • 14 września, 2008
  • Michał Górecki

Jedzenie i ludzie

Zanim zacznę, jeszcze kilka słów o ruchu drogowym. Nadal nie mogę wyjść z podziwu jeśli chodzi o płynność ruchu. Tu naprawde wpuszcza się każdy jadący z boku samochód. Po...
  • 11 września, 2008
  • Michał Górecki

Pierwsze wrażenia

Obiecałem sobie że nie będe bezkrytycznie zachwycał się wszystkim. Na pewno jest czym się zachwycać, ale musze przecież zachowac równowagę. O takie sklepy na przykład czynne są tylko do...
  • 11 września, 2008
  • Michał Górecki

Genewa – przyjazd

No i (Górecki nie zaczynaj zdania od "no i"!) jestem na obcej ziemi. Prędzej niż przypuszczałem. Nie będę jednak accountem zdalnie – będę zajmował się nowymi klientami i tworzeniem...
  • 20 sierpnia, 2008
  • Michał Górecki

Genewa – wstęp

Na starcie winien jestem jakieś intro. Propozycja emigracji padła już jakoś w marcu. Nie była to decyzja łatwa – szczególnie dla mnie. Może wydawać się to dziwne – w...