Autor: Michał Górecki

  • Jak rozmawiać z synem o dojrzewaniu

    Jak rozmawiać z synem o dojrzewaniu

    Pamiętam dokładnie jak to było. To była druga klasa podstawówki, tego dnia spędzałem dużo czasu z moją „sympatią” jak to się wtedy mawiało, czy też „crushem” jakby to dziś ująć. Jeden z kumpli z klasy zaproponował, że zrobi nam zdjęcie. Pudełkiem od zapałek – takim fejkowym aparatem. Zrobił, a z niego wyleciała nasza karykatura z […]

  • Podróż do Asyżu na I Komunię

    Podróż do Asyżu na I Komunię

    O tym, że prezenty na I Komunię Świętą Franka chcieliśmy potraktować nieco inaczej pisałem już w innym tekście, więc nie będę na ten temat się rozpisywał. W skrócie – zamiast dronów, rowerów i setek innych gadżetów, Franek zebrał kasę na podróż w miejsce związane z jego patronem, czyli Świętym Franciszkiem. Był to oczywiście Asyż. Mieliśmy […]

  • Weekend w Disneylandzie

    Weekend w Disneylandzie

    O wizycie w Disneylandzie marzyłem jak chyba większość dzieciaków. Gdy byłem mały marzenia ograniczały się oczywiście do wersji amerykańskiej, jednak gdy w 1992 roku powstała jego europejska wersja, pomyślałem sobie, że pojechać tam będzie o wiele łatwiej. I tak mijały lata, potem ślub, potem urodził się Franek, stwierdziliśmy, że Franek jest za mały, pojawiła się […]

  • Italia!

    Italia!

    Jest coś magicznego w równych liczbach i rocznicach i choć nie wierzę w żadne numerologie, to trzeba przyznać, że w tym roku wszystko układa się naprawdę szczególnie. Równo 25 lat temu, w wieku 17 lat, zdałem egzamin na żeglarza jachtowego. Pięć lat później, w 1999 roku wyruszyłem na mój pierwszy morski rejs, który obfitował w […]

  • Kiedyś nie było ADHD i dysleksji, i jakoś się żyło!

    Kiedyś nie było ADHD i dysleksji, i jakoś się żyło!

    Nie ma właściwie w sieci wątku o jakimś zaburzeniu rozwojowym, w którym nie pojawi się ktoś mówiący, że „te wszystkie adehade to wymysły, kiedyś to tego nie było i się jakoś żyło!”. Po to by po kilku argumentach (w sumie wielu nie potrzeba) zmienić linię na „no dobra, ale teraz to wszyscy to mają niby, […]

  • O wychowaniu, rozmowie, youtube i rówieśnikach

    O wychowaniu, rozmowie, youtube i rówieśnikach

    W każdej dyskusji o wychowawczej roli szkoły, pojawia się co najmniej jeden rodzic piszący z oburzeniem, że to nie szkoła, ani ktokolwiek inny jest od wychowywania dzieci, tylko rodzice. I ja zawsze wtedy uśmiecham się pod nosem i proszę o jedno – policz proszę ile czasu w ciągu dnia realnie spędzasz ze swoim dzieckiem. Od […]

  • O dzieciach, telewizji i innych ekranach

    O dzieciach, telewizji i innych ekranach

    Od pół roku nasza rzeczywistość zmieniła się dość mocno. Przynajmniej ta domowa. Po latach posiadania starej plazmy, która służyła głównie mojej Mamie gdy zostawała niańczyć dzieciaki, staliśmy się posiadaczami nowiutkiego telewizora LG ThinQ AI – a to za sprawą kampanii, w której wzięliśmy udział. Nowy telewizor stał się nagle główną atrakcją salonu, nie tylko ze […]

  • Czy żałujemy posłania dzieci do szkoły Montessori?

    Czy żałujemy posłania dzieci do szkoły Montessori?

    Franek nie dostał się do żadnego przedszkola państwowego – a złożyliśmy papiery do kilku. To był rok 2012, zasady przyjmowania do przedszkoli były jeszcze nieco inne, a my dostaliśmy za mało punktów. I jak okazało się, był to jeden z tych przypadków, które wpływają na całe życie. Marysia zainteresowała się bowiem pobliskim przedszkolem Montessori, które […]

  • Zapisz dziecko na basen!

    Zapisz dziecko na basen!

    Jestem wdzięczny moim rodzicom za wiele spraw, ale jedną z ważniejszych, jest to, że od małego mocno cisnęli na naukę pływania. Nie było łatwo, ja nie byłem łatwy w obsłudze, ale rodzice byli nieustępliwi. I dało mi to bardzo dużo, na kadym etapie mojego życia. Pierwszy raz na basen poszedłem w wieku 3 lat. Było […]

  • Czy wykorzystywanie wizerunku dziecka jest etyczne?

    Czy wykorzystywanie wizerunku dziecka jest etyczne?

    Kilka dni temu na jednej z grup blogerskich rozpętała się dość sroga dyskusja w temacie wykorzystywania wizerunku dzieci na blogach. Jak to w dyskusjach internetowych bywa, eskalacja nastąpiła dość szybko, pojawiły się też typowe w kulturalnych dyskusjach internetowych stwierdzenia w stylu „syf w mózgu”, czy „rak”. Temat rzeczywiście jest wart dyskusji, ale także zastanowienia się […]

  • Czasem dobrze wyemigrować

    Czasem dobrze wyemigrować

    To był wrzesień 2008 roku. Nie zdążyliśmy porządnie namieszkać się razem po ślubie, nie zdążyliśmy zagrzać miejsca w naszych pracach, bo Mary przyszła do domu, a w jej oczach widziałem tak dużą determinację, że mój opór był zupełnie bezcelowy. Zaproponowano jej wyjazd do Szwajcarii, do Genewy. Do centrali P&G w której pracowała. A ja, choć […]

  • Pokolenie nieruchomych dzieci

    Pokolenie nieruchomych dzieci

    Warszawa, rok 2018, plac zabaw na jednym z warszawskich osiedli. Na placu dzieciaki w wieku na oko od siedmiu do może trzynastu lat. Poukrywane po kątach placu – częściowo w różnego rodzaju zamkniętych zabawkach. W ręku smartfony. Rodzice w domu szczęśliwi – w końcu dziecko wyszło na dwór, jest dobrze. Czy kiedyś było lepiej? Mam […]

  • Potęga nudy

    Potęga nudy

    – Mamo, Tato, nudzę się! Jeśli jakimś cudem nie usłyszeliście nigdy tych słów od swojego dziecka, oznacza to, że w cudowny sposób cofnęliście się w czasie, albo że wasze dziecko z jakiegoś powodu zaniemówiło. Ja słyszę je od czasu do czasu, choć uderzyły mnie podczas urlopu nad morzem, w takich samych okolicznościach, które towarzyszyły mi […]

  • Do Norwegii za grosze

    Do Norwegii za grosze

    Pomysł na wyjazd do Norwegii przyszedł mi do głowy przed urodzinami Mary w zeszłym roku. Był październik, ja jak zwykle nie miałem zbytnio pomysłu na prezent, a ona siedziała przed kompem zauroczona zdjęciami z Norwegii wrzucanymi przez znajomego. Północ marzyła jej się od dawna, a ja (choć bardziej zauroczony południem Europy) też miałem chęć pojechać […]

  • Zapominam

    Zapominam

    A przecież nie otwieram piekarnika po 10 minutach pieczenia ciasta, oczekując, że będzie gotowe. Nie złoszczę się na nie, nie klnę pod nosem, że jakieś takie niewyrośnięte i niesmaczne, a miałbym chęć je zjeść już teraz, bo głodny jestem. A przecież nie wysiadam zły gdzieś w Pruszczu Gdańskim, że jeszcze morza nie widzę, a już […]

  • Czasem tylko my

    Czasem tylko my

    Nie zamieniłbym mojej trójki na nic w świecie. I nie chodzi oczywiście o to, że teraz gdy znam każde z moich dzieci nie wyobrażam sobie życia bez któregokolwiek z nich. Chodzi też o to, że trójka to całkiem fajna liczba. To trzy zupełnie różne relacje, to nawiązywanie sojuszy, to zajmowanie się sobą nawzajem. I rzeczywiście […]

  • I Komunia Nieświęta

    I Komunia Nieświęta

    Uroczystości katolickie dość mocno wrosły w życie Polaków i w sumie trudno się temu dziwić. Trudno się też dziwić temu, że nie wszystkie mają wymiar jedynie duchowy. Lata, dekady, a właściwie wieki obchodzenia świąt spowodowały, że obrosły one wieloma zwyczajami zapożyczonymi ze zwyczajów pogańskich, czy zupełnie świeckich. Dwa najważniejsze wydarzenia w roku, czyli Boże Narodzenie […]

  • Dziecko to nie tucznik!

    Dziecko to nie tucznik!

    Dzień jak codzień w sklepie koło mojego domu. Kolejka niezbyt duża, chyba, że akurat w pobliskiej szkole jest długa przerwa, lub skończyły się lekcje. Dzieciaki w kolejce kupują to co dzieci lubią najbardziej – cukierki, żelki, gumy i setki innych słodkich produktów. Zakazy obowiązujące szkolne sklepiki… obowiązują tylko szkolne sklepiki. I to tyle jeśli chodzi […]

  • Czy prace domowe są potrzebne?

    Czy prace domowe są potrzebne?

    Mam wiele pomysłów na to jak wykorzystałbym wehikuł czasu, ale jednym z tych pomysłów byłoby cofnięcie się do czasów mojej późnej podstawówki i powiedzenie tamtemu Michałowi: „Tak stary, masz rację”. I nie, nie chodzi o to, by cokolwiek zmienić. Chodzi o to, że pamiętam jak bardzo cierpiał ówczesny Michał patrząc na system edukacji. A przede […]

  • Życie to nie jebajka

    Życie to nie jebajka

    – To wy wogóle się kłócicie?! – powiedziała kiedyś jedna ze znajomych wprawiając mnie tym samym w olbrzymie osłupienie. Znajoma niezbyt bliska, ci bliżsi pewnie byli kiedyś świadkami naszych gorszych dni. Bo te dni przecież są i nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Znacie nas ze zdjęć. Uśmiechnięci, szczęśliwi, zadowoleni, spełnieni. Siedzimy na kanapie, robimy […]

  • 6 zasad panujących w naszym domu

    6 zasad panujących w naszym domu

    Prowadzenie domu to jedna z trudniejszych rzeczy w życiu – nigdy nie zastanawiałem się nad tym jak to będzie, z perspektywy dzieciaka wydawało się to cholernie proste. Wiedziałem tylko tyle, że ja wreszcie będę mógł robić to na co mam ochotę (bez tych strasznych zasad narzucanych przez rodziców!), a i moje dzieciaki będą miały właściwie […]

  • Czy warto jechać do Emiratów Arabskich

    Czy warto jechać do Emiratów Arabskich

    Po ponad dekadzie pełnej wyjazdów w różne miejsca na świecie musze przyznać rzecz dość oczywistą, choć chyba niezbyt oczywistą dla wszystkich. Nie ma złych kierunków wyjazdów. Są kierunki źle dobrane. Dlatego też dość starannie zbieramy informacje o miejscu docelowym, aby później nie mieć smutnych niespodzianek. A jeśli nie możemy tego zrobić samemu, zdajemy się na […]

  • Abu Dhabi i Wielki Meczet

    Abu Dhabi i Wielki Meczet

    Nie będę ściemniał, przed przyjazdem tu, o Emiratach wiedziałem mało. Bardzo mało. Słyszałem rzecz jasna o Dubaju, słyszałem o Abu Dhabi, ale to chyba tyle. Jeśli miałbym mieć jakieś skojarzenia ze światem arabskim, będzie to „Prince of Persia”, czyli jak sama nazwa mówi raczej raczej Persją niż Arabią. A choć w naszej świadomości wszystko to […]

  • Stroje w Emiratach – islam, czy tradycja?

    Stroje w Emiratach – islam, czy tradycja?

    Pierwsza rzecz, która uderzyła nas wizualnie po przylocie do Emiratów, to męskie stroje. Widok kobiety w czarnej abaji i głowie zakrytej szejlą, twarzy zakrytej nikabem, czy nawet burką nie dziwi. To widok dość popularny jeśli chodzi o świat arabski i choć damskie okrycia w świecie muzułmańskim różnią się od siebie znacznie, to właśnie czarne okrycie […]

  • Dubaj – najwyższy budynek świata i targi przypraw

    Dubaj – najwyższy budynek świata i targi przypraw

    W Dubaju pojawiliśmy się dwa razy. Za pierwszym razem zdecydowaliśmy się na taksówkarza, który przewiózł nas na miejsce i dowiózł do miejsc w które chcieliśmy dotrzeć. Za drugim razem, ośmieleni pierwszą wizytą, pojechaliśmy tam sami, wynajętym SUV-em. Emirackie drogi Wynajęcie samochodu jest tu dość tanie, benzyna też nie jest problemem, choć w ostatnich miesiącach sporo […]

  • Fujairah

    Fujairah

    Po 3 dniach słodkiego basenowego lenistwa zaczyna nas nosić i zaczynamy myśleć o opuszczeniu hotelu. Niestety hotel znajduje się pośrodku niczego, więc nie mamy zbyt wielu opcji. Pierwszą z nich jest autobus hotelowy kursujący dwa razy dziennie między hotelem a stolicą naszego emiratu – Fujairah. Zjednoczone Emiraty Arabskie to siedem emiratów, czyli księstw, które w […]

  • Słodkie nic

    Słodkie nic

    Budzę się. Z jednej strony czuję, że jeszcze wcześnie, z drugiej coś mówi mi, że powinienem już wstać. Okna zasłonięte są dość szczelnie, przez zostawioną szczelinę w drzwiach tarasowych wpada słońce, zapach tropików i niewiarygodnie głośny śpiew ptaków. Wyłączyliśmy klimatyzację – nie jest zbyt gorąco, szczególnie w nocy, a moje zatoki specjalnie za nią nie […]

  • Day 0 – Dlaczego Emiraty?!

    Day 0 – Dlaczego Emiraty?!

    To wszystko miało wyglądać inaczej. Do jesieni plan wydawał się jasny – już w połowie 2016 roku ustaliliśmy, że na Boże Narodzenie 2017 lecimy do Brazylii. Mieliśmy półtora roku na przygotowania i choć przygotowanie naszych ciał na plażę (to znaczy mojego i Maycona Ferreiry, męża Sary, który zaprosił nas do swojego kraju) przebiegały całkiem sprawnie […]

  • Czy warto kupować termomikser?

    Czy warto kupować termomikser?

    Thermomix. Urządzenie o którym słychać głównie dwie opinie. „Bez sensu wydawać tyle hajsu na taki bzdet” oraz „Kocham go miłością bezgraniczną, odmienił moje życie”. Rzeczywiście jest tak, że większość osób go posiadających wychwala go pod niebiosa, choć pewnie jest tak, że te którym nie przypadł do gustu po prostu nie chwalą się nietrafionym zakupem za […]

  • O usuwaniu migdałka i drenażu uszu

    O usuwaniu migdałka i drenażu uszu

    Franek chorował najwięcej. A może najbardziej to pamiętamy, bo był naszym pierwszym dzieckiem i wszystko było dla nas jeszcze nowe i dziewicze? Pamiętam gorączki, nocne budzenie się i podawanie leków, pamiętam pierwszą traumatyczną wizytę na nocnym dyżurze i nieudane próby zrobienia mu zastrzyku ( – Dlaczego te żyły mu tak pękają! – wydzierała się pielęgniarka). […]

  • To tylko kawałek!

    To tylko kawałek!

    „To przecież tylko kawałek. Nic się nie stanie. Jestem dobrym kierowcą. Nigdy nie miałem poważnego wypadku. Bez przesady.” Za każdym razem, gdy słyszę o wypadku w którym zginęły dzieci, zastanawiam się nad dwiema kwestiami. Po pierwsze, czy siedziały w fotelikach samochodowych. Po drugie, czy rzeczywiście jechali „kawałek”. Bo wiesz, z punktu widzenia fizyki nie ma […]

  • Bóg śmieje się z Twoich planów

    Bóg śmieje się z Twoich planów

    Nie jestem maniakiem kontroli. Chyba nigdy nim nie byłem. Dość szybko zorientowałem się, że życie pisze tak rozmaite scenariusze, że pisanie szczegółowego planu na przyszłość może być jedynie sposobem na zabicie czasu, albo jakąś desperacką próbą poukładania pewnych spraw. Próbą dla próby – szansa, że wszystko potoczy się tak jak chcesz jest na dłuższa metę […]

  • Dzieciństwo bez słodyczy musi być straszne

    Dzieciństwo bez słodyczy musi być straszne

    Kiedy zamknę oczy i przywołam slajdy z dzieciństwa, jestem pewien że na sporej części z nich pojawi się cukier. Nawet w moim przypadku – a muszę jasno zaznaczyć, że nigdy nie byłem „psem na słodycze” i nie jadłem ich specjalnie często. Mama dbała o to, by cukierki nie leżały gdzie popadnie. Zresztą moje dzieciństwo przypadało […]

  • 10 ciekawostek o Szanghaju i Chinach, które warto wiedzieć

    10 ciekawostek o Szanghaju i Chinach, które warto wiedzieć

    Szanghaj okazał się miastem mniej egzotycznym niż się spodziewałem. Po pierwsze nie jest aż tak nowoczesny jak to sobie wyobrażałem (tu pewnie ustępuje miejsca Hong-Kongowi), choć w wielu aspektach jest nowocześniejszy od polskich miast, o czym za chwile napiszę. Po drugie jest po prostu dużym miastem – z neonami, galeriami handlowymi i wszystkim innym czego […]

  • 3 wieczory i 2 dni w Szanghaju

    3 wieczory i 2 dni w Szanghaju

    W Szanghaju spędziliśmy w sumie pięć dni i choć przez trzy pierwsze dni do godziny 16.00 byliśmy na targach, to udało nam się zobaczyć naprawdę dużo. A to dzięki Weronice, która mieszka w Szanghaju od 2 lat i mówi po chińsku – dzięki temu byliśmy w miejscach do których chadzają raczej lokalsi niż turyści. Swoją […]

  • Jak wyglądają targi w Chinach?

    Jak wyglądają targi w Chinach?

    Do Szanghaju nie polecieliśmy w celach turystycznych – Mary dostała zaproszenie organizatora chińskich targów – TJPA – i napisania relacji do kilku magazynów branżowych. Ja załapałem się jako jej ochroniarz i fotograf. Nie dość, że przy okazji mogliśmy zwiedzić Szanghaj, to wreszcie będzie można mówić wszystkim ciociom i wujkom, że zajmujemy się porządnymi i zrozumiałymi […]

  • Podróż do Chin

    Do Chin udajemy się oczywiście samolotem. Nie ma bezpośrednich lotów z Warszawy do Szanghaju, musimy więc wybrać połączenie przez inne miasto. Do wyboru jest ich naprawde sporo – różnią się rzecz jasna czasem lotu i ceną. Ta jest ważna – dostajemy zwrot konkretnej kwoty, jeśli nie zmieścimy się w tej cenie, musimy dopłacić, a ceny […]

  • A więc… Szanghaj!

    A więc… Szanghaj!

    Kiedy twoje dzieciństwo przypada na polskie lata 80, dorastasz z myślą szklanego klosza wokół siebie. Dalekie kraje wydają się zupełnie poza zasięgiem ręki – słuchasz o nich w telewizji, czytasz o nich w książkach, ale zupełnie normalna wydaje ci się myśl, że nigdy tam nie polecisz. Kiedy więc Tata sprzedając swoją firmę w 90 roku […]

  • Deser gruszkowo-cynamonowy z Maślanką Mrągowską

    Deser gruszkowo-cynamonowy z Maślanką Mrągowską

    Choć jeszcze do niedawna kuchnia była miejscem w którym rządziłem absolutnie, powoli musze przyzwyczajać się do tego, że czasy te dobiegają końca. Nie jest to bynajmniej Mary, której do kuchni wcale nie ciągnie (chyba, że na konsumpcję), ale dzieciaki. Frankowi nie zdarza się to zbyt często, Lilce znacznie częściej, Helena nawet nie pyta – po […]

  • Boję się

    Boję się

    Spadła. Musiała ześlizgnąć się jakoś ze schodów, upadła na twarz i rozcięła sobie wargę. Była już północ, imprezowaliśmy w ogródku, gdy ktoś usłyszał jej płacz. Pobiegłem do domu co sił w nogach i zobaczyłem ją stojącą koło schodów z piżamką całą we krwi. Białe kafelki wokół niej były też całe nią umazane. Serce stanęło mi […]

  • Wybieramy samochód rodzinny – nowy Peugeot 5008

    Wybieramy samochód rodzinny – nowy Peugeot 5008

    Wybór samochodu rodzinnego to cholernie trudna sprawa. Nie dość, że musisz sam zdecydować, który czynnik jest dla ciebie najważniejszy, potem zobaczyć, który jest najważniejszy dla małżonki, to jeszcze po drodze wozić się ze wszystkimi specjalistami z fejsbuka, którzy oczywiście znają odpowiedź (najlepszy jest ten, który oni wybrali). A na serio to oczywiście ten złoty środek […]

  • Dziękuję Ci, Mamo :*

    Dziękuję Ci, Mamo :*

    Chciałbym cofnąć się o 40 lat, choć na chwilę. Zobaczyć Ciebie, gdy siedzisz koło mnie, gdy  mnie usypiasz i myślisz nad tym jak zmieni się Twoje życie. Miałem 12 dni – wyszedłem na świat nieco za wcześnie i pewnie martwiliście się co będzie dalej. Czy wszystko będzie w porządku. Czy nie popełniliście żadnego błędu. Czy go […]

  • Rowerowe wyprawy i polscy kierowcy

    Rowerowe wyprawy i polscy kierowcy

    Jeśli miałbym wybrać 5 rzeczy, które zmieniają się w postrzeganiu świata po urodzeniu się dzieci, to na pewno jedną z nich będzie definicja WYPRAWY. Kiedyś słowo „wyprawa”, czy też „ekspedycja” kojarzyły mi się z trekkingiem w niedostępnych górach, z plecakiem na plecach i błotem po kolana. Dziś każde wyjście z dziećmi jest całkiem blisko tej […]

  • Jak wyspać się przy dziecku

    Jak wyspać się przy dziecku

    Jakoś na kilka tygodni przed urodzeniem się Franka, kiedy o posiadaniu dziecka wiedzieliśmy tyle co mogliśmy się domyślić, oraz tyle co wiedzieliśmy z filmów (CZYLI NIC), jeden z moich znajomych, doświadczony już w tym temacie rzekł do mnie: – Stary, zapomnij o jakichś szaleństwach, czy innych tego typu sprawach przed urdzeniem się dziecka. N to […]

  • Samodzielność

    Samodzielność

    Obudziliśmy się jak zwykle po szóstej. Najpierw budzi nas zawsze łagodna playlista ze Spotify, kilka minut później w oknach podnoszą się rolety. Gdy to nie pomoże – prędzej, czy później przybiegną do nas trzy budziki. Dzieciaki budzą się nieco wcześniej, ale to przestało już stanowić jakikolwiek problem. Dziś nie stanowiło żadnego. Franek wstał, umył się, […]

  • Day 5/6 – Kandersteg, czyli alpejski sen

    Day 5/6 – Kandersteg, czyli alpejski sen

    Do górskiego schroniska w Kanderstegu przyjechałem po raz pierwszy mniej więcej dekadę temu. Pełniłem wtedy funkcję Komisarza Zagranicznego ZHP, i jako swego rodzaju „Minister Spraw Zagranicznych” miałem wziąć udział w corocznym zjeździe stowarzyszenia zarządzającego ośrodkiem. Samolot do Genewy przyleciał dość późno, później jeszcze podróż pociągiem – dotarłem jakoś przed północą i dość szybko położyłem się […]

  • Day 4 – Powrót do raju

    Day 4 – Powrót do raju

    Nie przeprowadzałem się w swoim życiu prawie wcale. Większość spędziłem na warszawskim Zaciszu – to tu wprowadziliśmy się gdy miałem rok, to tu chodziłem do podstawówki, to stąd wyjeżdżałem w stronę liceum, czy uczelni, to tu mieszkałem gdy poznałem Mary, to tu zamieszkaliśmy razem. Może właśnie dlatego tak niesamowite były dla mnie te niecałe dwa […]

  • Day 3 – Wodne szaleństwa

    Day 3 – Wodne szaleństwa

    To niesamowite, że całą Szwajcarię można przejechać samochodem w tak krótkim czasie. Choć w sumie to nic dziwnego, to dość mały kraj. Bardziej niesamowite jest to, że można przejechać ją w 90% na włączonym tempomacie. Ograniczenie prędkości na autostradzie jest dość surowe – to 120 km/h, a ograniczenia te w Szwajcarii nie są jedynie sugestią […]

  • Day 2 – Schwyzerdütsch

    Day 2 – Schwyzerdütsch

    Dzieciaki budzą się wcześnie, jak zwykle za wcześnie. Decydujemy się więc wyruszyć wcześniej, przed 10.00. Przedtem jednak czeka mnie wycieczka po prowiant – noc spędziliśmy w apartamencie, więc o śniadanie musze zadbać sam. Miasteczko przed 9 wydaje się dość senne, wszystkie sklepy są pozamykane, nie moge znaleźć żadnego spożywczaka. Kupuję więc gotowe kanapki w pobliskiej […]

  • Day 1 – Przez Czechy do Niemiec

    Day 1 – Przez Czechy do Niemiec

    Każdy wpis rozpoczynający nową podkategorię w kategorii „Wyjazdy” na tym blogu, to dreszcz podniecenia. To znak, że po raz kolejny wyrwaliśmy się z domu, że wyruszyliśmy w nieznane, gotowi na to co nas spotka. Choć nie spotykają nas przygody zasługujące na osobne książki nie przedzieramy się przez amazońską dżunglę, nie uciekamy przed jadowitymi wężami, to […]

  • Uciekamy w zieleń

    Uciekamy w zieleń

    Ogródek nigdy specjalnie mnie nie kręcił. No może trochę, ale szybko z tego wyrosłem. Gdy miałem kilka lat, można było podjadać owoce, czy przynosić z niego świeże warzywa i to samo w sobie było świetną przygodą. Potem, gdy stałem się nastolatkiem, Tata ściął drzewka, pojawił się natomiast obowiązek koszenia trawy i jakoś zupełnie mnie do ogrodu […]

  • Wybieramy samochód rodzinny – Citroën Grand C4 Picasso

    Wybieramy samochód rodzinny – Citroën Grand C4 Picasso

    Pół roku temu napisałem tekst o tym, na co zwracamy uwagę przy wyborze samochodu rodzinnego. A kiedy mówię rodzinnego mam na myśli naprawdę RODZINNEGO. Nie chodzi nawet o trójkę dzieci i psa, ale o to, że nie lubię kompromisów jeśli chodzi o ładowność i wygodę. Ok, są pewne granice, mimo wszystko jednak zakochaliśmy się w […]

  • Jak położyć dziecko wcześnie spać

    Jak położyć dziecko wcześnie spać

    Pisałem w poprzednim tekście o tym, że z różnych powodów kładziemy dzieci stosunkowo wcześnie spać. Owszem, uważamy to za słuszne, nie będę pisał o tym tutaj, chętnych odsyłam do wcześniejszej notki. Nie po to, by przekonać, że to jedyna słuszna droga – chcę po prostu wyraźnie podkreślić, że po prostu MY tak mamy. Jedyne o […]

  • Czy dzieci powinny mieć obowiązki?

    Co jakiś czas trafiam w sieci na jakąś rewolucyjną metodę wychowawczą – pojawiają się one tak często jak rewolucyjne diety. I prawdę mówiąc mają moim zdaniem podobną wartość. Wysoką dla autora, w końcu sprzeda dużo książek, czy zaliczy dużo klików na tekst. Niską dla odbiorcy, bo poza kontrowersjami nie znajduję w nich zbyt dużo uzasadnień, […]

  • Dlaczego nasze dzieci chodzą wcześnie spać?

    Dlaczego nasze dzieci chodzą wcześnie spać?

    Jest wiele spraw w naszym rodzicielstwie, które nie są do końca zorganizowane. Brakuje nam konsekwencji i energii by wszystko wdrożyć tak jak chcemy, wybieramy drogi na skróty, czy po prostu odpuszczamy. Ale jest jedna rzecz, której konsekwentnie się trzymamy – oczywiście oprócz pojedynczych wyjątków. Kładziemy dzieciaki dość wcześnie spać. I trzymamy się tu pewnych zasad. […]

  • Dlaczego fajnie mieć dzieci?

    Dlaczego fajnie mieć dzieci?

    Po co mieć dzieci? Będę szczery. Pytania o sens posiadania dzieciaków nigdy sobie nie stawiałem. Nie wiem, po prostu miałem to gdzieś zakodowane. Nie to że nie mogłem się jakoś straszliwie tego momentu doczekać, ale było to dla mnie dość oczywiste – tak jak to, że kiedyś wezmę ślub, czy będę chodził do pracy. Podejście […]

  • Wybieramy termomikser

    Wybieramy termomikser

    O Thermomixie słyszałem już dawno. Zresztą trudno o nim nie słyszeć – wszyscy znajomi, którzy go posiadają wytrzymają zazwyczaj pięć minut zanim ci o tym powiedzą – zupełnie jak student prawa o swoich studiach 😉 Abstrahując od samego urządzenia to właśnie model sprzedaży śmierdzący piramidami (nie trawię tych wszystkich amwayopodobnych sieci MLM) oraz niemalże kult […]

  • Mężczyzno, dlaczego nie masz jaj?

    Mężczyzno, dlaczego nie masz jaj?

    Zmienia się. Wiele się zmienia. Technologia otaczająca nas zmienia się w tempie wykładniczym. 10 lat kiedyś nie znaczyło zbyt wiele, 10 lat dzisiaj to niemalże cała epoka. Ale zmienia się nie tylko technologia, zmieniamy się także my i nasze podejście do świata, do nas samych. Często powtarzam, że gdy ja brałem ślub 10 lat temu, […]

  • Życie bez magii nie ma sensu

    Życie bez magii nie ma sensu

    „Wszystko się ułoży”. Taką nadzieję miałem jakieś dwadzieścia lat temu, gdy wydawało się, że życie sprzysięgło się przeciwko mnie. Te wszystkie związki, które się rozpadały, uczelnie, które nie były do końca tym czego poszukiwałem. Patrzyłem na te rozsypane elementy układanki i miałem nadzieję, że to wszystko jakoś się dopasuje. Dopasowało się. Sam w sumie nie […]

  • Siedem lat temu…

    Siedem lat temu…

    Siedem lat temu. To właśnie wtedy nasze życie wywróciło się do góry nogami po to by juz nigdy nie być takim samym. Siedem lat. Czy to dużo? Gdy myślę o pojedynczych latach to niewiele, one rzeczywiście mijają coraz szybciej, ostatni sylwester był dopiero co, poprzedni w sumie też, poprzedni też… Jednak gdy spojrzy się na […]

  • Najsłabsze ogniwo

    Najsłabsze ogniwo

    Rodzicielstwo. Tak bardzo chciałbym je umieć, tak bardzo chciałbym znać odpowiedzi na te wszystkie dręczące mnie pytania. Tak bardzo chciałbym być najlepszym Tatą na świecie. I jednocześnie zdaję sobie sprawę jakie to trudne, jak mało zostaje z moich początkowych założeń. Jak trudna to sztuka. A wiem, że będzie coraz trudniej. Są książki. Jest mnóstwo książek, […]

  • O tym jak zakochaliśmy się w kawie

    O tym jak zakochaliśmy się w kawie

    Kawa. Dla jednych napój bogów, bez którego nie wyobrażają sobie życia. Dla innych gorzkie świństwo. Nie będę oszukiwał – stosunkowo niedawno byłem w tej drugiej grupie. Teraz zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Do pewnych smaków trzeba dorosnąć. I nie chodzi tutaj o wiek, to sprawa nieco bardziej skomplikowana. To pewnie indywidualna percepcja, wrażliwość kubków smakowych, […]

  • Jak przetrwać z dziećmi w samochodzie

    Jak przetrwać z dziećmi w samochodzie

    Od kiedy pamiętam dużo jeździmy z dzieciakami. Zaczęło się w sumie jeszcze zanim przyszły na świat – moje leciwe Renault Kangoo, które miałem gdy się poznaliśmy, woziło nas po Polsce dość często. Choć… w sumie wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej – zanim się poznaliśmy każde z nas sporo jeździło w góry i nie tylko. Potem […]

  • Tak, jestem heliofilem.

    Tak, jestem heliofilem.

    Coming outy bywają różne. Publiczne, mniej publiczne. Na Facebooku, tylko dla znajomych, może tylko w gronie bliskiej rodziny. W sumie jeśli chodzi o mnie można się było tego domyślić po moim zachowaniu, po moich statusach. Prawdę mówiąc trzeba być ślepym, by nie zauważyć tych preferencji obserwując mnie w sieci. Tak, jestem heliofilem. Zawsze nim byłem […]

  • Jaki samochód rodzinny?

    Jaki samochód rodzinny?

    Po raz kolejny nadszedł w naszym życiu moment zmiany samochodu. To decyzja dość trudna, bo samochód jest – zaraz po domu – jednym z większych wydatków, a choć ostatnio nie poruszamy się nim do pracy, to stanowi nasz podstawowy rodzinny środek transportu. Nasz Peugeot 5008 służył nam dobrze przez ponad 4 lata i w sumie […]

  • Z dzieckiem do restauracji?! Ale jak to?

    Z dzieckiem do restauracji?! Ale jak to?

    Moje uwielbienie do restauracji zaczęło się dawno, dawno temu. Mieliśmy z siostrą po kilka lat, kiedy moi rodzice poznali znajomych właścicieli restauracji. Często tam przyjeżdżaliśmy, pamiętam, że było to miejsce magiczne. Wszystko było ekskluzywne, czerwone dywany na podłodze, lustra na ścianach i poważni ludzie jedzący potrawy. Ci ostatni specjalnie nam nie przeszkadzali – z tego […]

  • O starości, przetworach i dzieciach w kuchni

    O starości, przetworach i dzieciach w kuchni

    Zbliżam się do czterdziestki. To wiek, który zawsze wydawał mi się wiekiem ostatecznym i początkiem końca. Inżynier Karwowski – postać pana z siwym wąsem, była zawsze tak mocno zakorzeniona w mojej głowie, że właściwie od kiedy skończyłem 30 lat, jakaś tam część mnie ciągle o tym myślała. Choć to nieco śmieszne, biorąc pod uwagę, że […]

  • Czy Pokemon Go to dobra gra dla dzieci?

    Czy Pokemon Go to dobra gra dla dzieci?

    Pokemon Go. Kolejna rzecz – po youtuberach i Minecrafcie o której musisz wiedzieć, by nie stracić kontaktu z dzieciakami. Mówią o niej wszyscy w wieku szczenięcym, a grają prawie wszyscy – przynajmniej ci, którzy mają smartfona. I jak to z takimi nowinkami bywa – im starsza grupa osób, tym mniejsze pojęcie o co chodzi. O […]

  • Już nigdy nie będzie takiego lata

    Już nigdy nie będzie takiego lata

    Znów lato. Kolejne lata przychodzą i odchodzą coraz szybciej – boję się, że na starość nie będę już w stanie ich od siebie odróżnić. Za chwilę planowanie Sylwestra, a przecież dopiero co odbył się poprzedni. I poprzedni. I poprzedni. I choć od lat już byłem znudzony, a nawet nieco przerażony kolejnymi nakładającymi się na siebie […]

  • Dlaczego czasem wyjeżdżamy bez dzieci?

    Dlaczego czasem wyjeżdżamy bez dzieci?

    Pisałem już o tym wiele razy, więc przepraszam jeśli musisz czytać ten wstęp po raz kolejny, ale było to dość ważne wydarzenie w naszym życiu, a właściwie lekcja którą dostaliśmy zaraz po ślubie. Byliśmy w podróży poślubnej, gdzie spotkaliśmy starszą od nas parę z którą szybko się zakumplowaliśmy. On był jakoś przed czterdziestką, ona po trzydziestce […]

  • Day 6 i 7 – Kto zjada ostatki…

    Trogir jest znacznie mniejszy niż Dubrovnik, ale bardzo malowniczy. Znajduje się w nim targ owocowo warzywny i targ rybny, na które to wybieramy się  po dość później pobudce. Kupujemy pamiątki dla rodziny, kilka świeżych kalmarów na sałatkę i zaczynamy ostatni dzień błogiego lenistwa. Jutro o tej porze będziemy już mknąć w stronę Polski 🙁 Kręcimy […]

  • Day 5 – Rekord

    Day 5 – Rekord

    Zasypiam po wachcie około 4.30. Słyszę jeszcze odgłos zbijanej szklanki na pokładzie i zamiatanie szkła – nie wiem sam czy to już sen, czy rzeczywiście kolejna wachta coś strąciła. Budzę się rano, ale postanawiam jeszcze trochę dospać. I jeszcze. I jeszcze. Nic nie słyszę, nie wie co się dzieje. Fale są coraz większe, nie słyszę […]

  • Day 4 – Nocna wachta!

    Day 4 – Nocna wachta!

    Budzimy się w malowniczej zatoczce i postanawiamy zjeść śniadanie w restauracji i napić się dobrej kawy. To dobra decyzja – nie wiemy jeszcze wtedy, że dziś nie zobaczymy cywilizacji. Płyniemy wzdłuż wyspy na której znajduje się rezerwat. Nie mamy zasięgu sieci, ale po co nam zasięg? 🙂 Nie dzieje się nic. To niesamowite jak różnych […]

  • Day 3 – Gra o Tron i gościnna zatoka

    Day 3 – Gra o Tron i gościnna zatoka

    Cały nasz rejs jest w dużej mierze przepełniony pływaniem na silniku. A to z tego powodu, że kategorycznie chcieliśmy zobaczyć Dubrovnik, który leży rzeczywiście kawał drogi od Splitu. Generalnie są trzy punkty startowe w Chorwacji, która to jest dość rozciągniętym brzegowo krajem. Zadar na północy, Split w połowie i Dubrovnik na południu. My choć startowaliśmy […]

  • Day 2 – Na King’s Landing!

    Day 2 – Na King’s Landing!

    Zawsze bawiło mnie trochę słuchanie szant. To znaczy lubię je bardzo, ale wiecie – sztormów ryk, groza burz, wielorybów cielska i inne takie. A w rzeczywistości mazurskie szuwary, piwko i kiełba z ogniska. Na morskich rejsach na których byłem jest w sumie podobnie. Zamiast szuwarów co prawda malownicze wysepki, a i przekąski nieco inne, ale […]

  • Day 1 – Formuła 1. Split – Korcula.

    Day 1 – Formuła 1. Split – Korcula.

    Budzimy się wcześnie. Trochę z powodu naszych planów, trochę z przyzwyczajenia – rodzice dobrze wiedzą, że nie da się zaprogramować na wolny dzień – właśnie wtedy gdy możesz się wyspać, budzisz się jak na złość zbyt wcześnie. Bierzemy ręczniki i kosmetyczki i idziemy na szybki prysznic do mariny. Plany są ambitne, ale zanim o nich […]

  • Day 0 – Na południe bez dzieci

    Day 0 – Na południe bez dzieci

    Są ludzie nielubiący upałów. Z tego, czy innego powodu wolą deszcz, chłód, wolą siedzieć w ortalionie patrząc się na jesienny wiatr smagający gałęzie drzew, niż wygrzewać się gdzieś na słońcu. I ja to po części rozumiem. Kocham jesień, szczególnie wczesną, kiedy drzewa zaczynają mienić się wszystkimi możliwymi kolorami, kiedy doceniasz każdy promień słońca. Lubię nawet posiedzieć […]

  • Tata. Najtrudniejszy zawód świata.

    Tata. Najtrudniejszy zawód świata.

    Wiedziałem jak będzie. Wszystko miałem w głowie. Choć nie jestem osobą, która planuje przyszłość, jeśli chodzi o bycie tatą to plan powstał już dawno. I był dość prosty – będę najlepszym tatą na świecie. Będę wyrozumiały, cierpliwy, nie będę zgredem, będę pozwalał na dużo i w ogóle będzie niesamowicie. I żeby to było jasne – […]

  • Potrawy na upalne dni

    Potrawy na upalne dni

    Przed nami kolejna fala upałów. A przynajmniej staram się w to wierzyć 🙂 Nie było dawno tak ciepłego maja i czerwca, więc może wreszcie i lipiec i sierpień będą naprawdę gorące. Jestem w grupie tych, którzy kochają upały i nie mają nic przeciwko temu, że żar leje się z nieba. A gdy pod ręką jest […]

  • O 500+, wielodzietnej patologii i DINKS-ach

    O 500+, wielodzietnej patologii i DINKS-ach

    Zastanawiałem się długo, czy napisać ten wpis – wszak blog ten nie jest blogiem politycznym i chciałbym, aby takim pozostał. Gdy najdzie mnie na tematy społeczne, czy polityczne właśnie to pisuję sobie na Subiektywie. Ale po kolejnym wpisie o tym jak to patola przepija 500+ postanowiłem coś skrobnąć. Na początku jednak wyjaśnienie. A nawet kilka. […]

  • Jak razem z psem Scottiem oderwałem dzieciaki od telewizora

    Jak razem z psem Scottiem oderwałem dzieciaki od telewizora

    Nie wiem jak ciepłe będzie lato w tym roku, ale jak co roku mam nadzieję, że gorące. Sam uwielbiam taką pogodę, a dzieciaki oczywiście nie posiadają się z radości. O wiele łatwiej też robić z nimi różne rzeczy na zewnątrz – rozłożyliśmy już basen w ogródku, więc samo bieganie po trawie, kąpanie się i wariactwa […]

  • Z dziećmi w góry

    Z dziećmi w góry

    Znamy to. Znamy już bardzo dobrze. Zanim dojdziemy do pierwszego postoju usłyszymy kilka komentarzy w stylu „I po co te dzieciaki męczą?”, „Nie dziwne, że marudzi, za młoda jest!”. Ostatnio Mary usłyszała nawet osobę bezpośrednio zwracającą się do marudzącej Lilki, mówiącej coś w stylu „Oj, biedna dziewczynka.” Szkoda, że nie było mnie wtedy obok. Byłem […]

  • Gotowanie z trójką dzieciaków? Da radę 🙂

    Gotowanie z trójką dzieciaków? Da radę :)

    Pamiętam dobrze moją pierwszą potrawę. Był to kleik z mąki ziemniaczanej i wody. Gotowałem go w małym rondelku – niestety zostawiłem w nim łyżeczkę i poparzyłem się, gdy za nią złapałem. Bynajmniej nie zniechęciło mnie to do gotowania, a swoją pasję staram się przekazać moim dzieciakom. Z samym Frankiem było dość łatwo. Potem włączyła się Lila, […]

  • Jak można mieć dzieci i być szczęśliwym?!

    Jak można mieć dzieci i być szczęśliwym?!

    Mam czasem wyrzuty sumienia. Emanuję szczęściem – taki już mój charakter, takie nastawienie do życia i pewnie taka sytuacja życiowa. Choć to ostatnie wcale jasno nie definiuje szczęścia, ale to temat bardzo skomplikowany i zasługujący na jeden, jak nie więcej tekstów. Emanuję też szczęściem związanym z posiadaniem dzieciaków – wiem, bo mi o tym piszecie. […]

  • Kuchnia. Serce naszego domu.

    Kuchnia. Serce naszego domu.

    Siedzę w kuchni. Trochę inaczej niż kiedyś. Inaczej, bo na miejscu na którym zawsze siedział Tata. Ale to teraz ja jestem panem domu, więc miejsce przypada mnie. Choć ciągle nie mogę się do tego przyzwyczaić 🙂 Na przeciwko zamiast mojej siostry – Franek. Z boku Helena, obok Lila. Kiedy to wszystko się wydarzyło? Nie wiem. […]

  • 10 lat temu trafiła kosa na kamień

    10 lat temu trafiła kosa na kamień

    10 lat temu obudziłem się w tym samym pokoju, co dziś. Łóżko stało co prawda gdzie indziej, nawet drzwi były gdzie indziej. Bo w sumie ja też byłem w moim życiu gdzie indziej. Zupełnie gdzie indziej. Miałem 28 lat, trochę za sobą i niezbyt dużo pomysłów na przyszłość. A potem umówiłem się na randkę. Z […]

  • Rodzicu, gdzie jesteś?

    Rodzicu, gdzie jesteś?

    Co jakiś czas sieć obiega jakieś zdjęcie, jakieś nagranie, jakiś artykuł. Bohaterem jego jest dziecko. Starsze, a może młodsze. Klnące, bijące, wyzywające. I ja wtedy nigdy nie myślę o tym dziecku. Myślę sobie „gdzie są jego rodzice?”. A raczej „gdzie byli jego rodzice?”. Bo teraz jest już pewnie trochę za późno. Obserwuję rozwój internetu właściwie […]

  • Tak, jestem feministą 😛

    Tak, jestem feministą :P

    Kilka dni temu przewinęła mi się w sieci pewna dyskusja, a raczej reakcja pojedynczej osoby. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to nie pierwszy raz gdy ją widzę. Otóż osoba ta – oczywiście osobnik płci męskiej – stwierdził mniej więcej, że walka o równouprawnienie płci skończyła się gdy kobiety dostały […]

  • Medycyna to zło, a lekarze to diabły

    Medycyna to zło, a lekarze to diabły

    W internecie można znaleźć naprawdę wiele. Kiedy zastanawiam się nad tym jak żyło pokolenie naszych rodziców to myślę sobie, że przez całą dekadę nie prowadzili oni tylu dyskusji, co my prowadzimy w miesiąc. No bo gdzie mieli to robić? Na spotkaniach towarzyskich można było pogadać, ale tam z reguły unika się tematów ciężkich i takich, […]

  • Jeszcze tylko chwila

    Jeszcze tylko chwila

    – To co, kiedy trzecie? – spytałem przekąsem mojego znajomego z pracy. Tak w sumie chyba żartobliwie, bo nie wiedziałem wtedy jeszcze nic o byciu ojcem. Franek był dopiero w planach. – O nie – odpowiedział. – Od początku to nie chce mi się już tego przechodzić. Jakby ktoś dał takie trzyletnie – proszę! Moje […]

  • Rodzicu! Naucz się improwizować.

    Rodzicu! Naucz się improwizować.

    Jedną z rzeczy, która przerażała mnie najbardziej w zostaniu rodzicem było przekonanie o tym, że teraz zacznie się prawdziwe planowanie. A ja nigdy nie byłem mistrzem w tym fachu. Zmieniałem zdanie w ostatniej chwili, rzucałem się w wir nieznanego, wymyślałem na poczekaniu nowe scenariusze, a jeśli cokolwiek udało mi się zaplanować – i tak nie […]

  • Najłatwiejsza pizza na świecie

    Najłatwiejsza pizza na świecie

    Dziś Światowy Dzień Pizzy. Kocham pizzę nieprawdopodobnie, choć pewnie więcej ludzi kojarzy mnie z burgerami, czy stekami. No cóż – białko białkiem, ale dobry gluten to dobry gluten! 🙂 Pizza to fascynująca potrawa – powstała jako placek z resztkami dla biedniejszych mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, a dziś gości na najbardziej wykwintnych przyjęciach. Niestety większość pizzy, którą […]

  • Day 3 – Niespodziewany karnawał

    Day 3 – Niespodziewany karnawał

    To jedna z najbardziej niewiarygodnych rzeczy (która tylko potwierdza nasz niesamowity fart turystyczny), ale… …właśnie wbijamy się po raz drugi w naszej historii na jeden z trzech najwspanialszych karnawałów na świecie. I po raz drugi robimy to przypadkiem. Kiedy w 2009 roku polecieliśmy na Wyspy Zielonego Przylądka, dopiero na miejscu ogarnęliśmy, że to przecież ostatni […]

  • Day 2 – Sznycel, Milka, pizza i wino

    Day 2 – Sznycel, Milka, pizza i wino

    Ruszamy przed 10, mamy mniej więcej drugie tyle przed sobą. Jak już wspominałem, tym razem nocujemy w samej Wenecji, co ma bardzo duży wpływ na przebieg naszego pobytu, ale o tym za chwilę. Najpierw mamy do pokonania Austrię i Alpy. Wjazd do Austrii to godzina drogi po austriackich wioskach, obok autostrady, trzeba dojechać do trasy […]

  • Day 1 – Bryndza i piwo

    Day 1 – Bryndza i piwo

    To trochę śmieszne, że Wenecja odległa jest od Warszawy jakieś dwa dni podróży samochodem. To znaczy da się tam spokojnie dojechać w jeden dzień, bo to 12 godzin, ale z dzieciakami nawet 6 godzin to całkiem sporo. Wliczając co najmniej jeden dlugi postój to już 7, czy 8 – więcej jeździć po prostu nie lubię. […]

  • Day 0 – Spontaniczny zryw do Wenecji

    Day 0 – Spontaniczny zryw do Wenecji

    Za długo siedzieliśmy w miejscu. Więc dlaczego by nie pojechać do… Wenecji? 🙂 Nasz ostatni wyjazd po Europie odbył się już prawie 3 lata temu! Co prawda w zeszłym roku byliśmy na Lanzarote, a we wrześniu też trochę podróżowaliśmy, ale brak słońca i praca z domu mocno przycisnęły nas do ruszenia się z domu. Ferie […]

  • Zimo, ić stont.

    Zimo, ić stont.

    To nie jest tak, że zupełnie nie lubię zimy. Lubię chrzęst śniegu pod stopami gdzieś w Tatrach i okolicy. Zapach mroźnego powietrza przywodzi mi na myśl zimowisko w Murzasichlu, jakiś kulig, jakieś kiełbaski. Sanki u Babci, zmarznięte nogi, które Babcia wkładała nam do piekarnika swojej węglowej kuchni, oczywiście tylko delikatnie nagrzanego. Nogi w piekarniku – […]

  • A u nas… wszystko dobrze 🙂

    A u nas… wszystko dobrze :)

    Cześć. Dawno nic nie pisałem. Ale nie mówię o notkach poradnikowych, tylko o tych zwykłych. Dokumentujących nasze życie i to co u nas się dzieje. Większość z Was pewnie tego nie pamięta, ale przecież Mikemary zaczął się właśnie od naszej kroniki. Najpierw była to strona ślubna, potem relacja z naszej podróży poślubnej na Kanary, a […]

  • Gotowanie i jedzenie w Kuchnia Spotkań IKEA, czyli spotkanie idealne 🙂

    Gotowanie i jedzenie w Kuchnia Spotkań IKEA, czyli spotkanie idealne :)

    Jedzenie. Parter piramidy potrzeb Maslowa. Potrzebne do życia – bezwzględnie i koniecznie. Czynność wykonywana przez nas kilka razy dziennie. Choć chyba z zaspokajania wszystkich podstawowych potrzeb najwspanialsze. Choć mogłoby wydawać się, że przez te wszystkie wieki trwania gatunku ludzkiego, uprościmy je do granic możliwości, to nadal króluje w życiu tak wielu z nas jako najwspanialsza […]

  • Jesteś dyrektorem fabryki wspomnień

    Jesteś dyrektorem fabryki wspomnień

    Jechaliśmy gdzieś. Nawet nie pamiętam gdzie. Wiesz – to co zwykle. Zastanawiasz się, czy zdążysz na czas, spieszysz się, choć spieszyć się wcale nie musisz. Ot, przyzwyczajenie. Może zasną. Może będzie spokojniej. Może o czymś pogadacie w spokoju – o ile też o coś się nie pokłócicie – tak przecież wygląda proza życia. Ile mam […]